Posty

Od ognia

Nawet nie wiem, co mogłabym powiedzieć. Nie pamiętam, kiedy wrzuciłam tu ostatnio coś potterowskiego. Szczerze, nie miałam żadnych pomysłów. Nawet ten poniższy nie należy do mnie, jednak zostałam postawiona przed ciekawym zadaniem. Miałam kilka wyznaczników, które musiałam zawrzeć w tym opowiadaniu. Nawet bym je tutaj wypisała, jednak to byłby zbyt duży spoiler. Wątek z Hermioną - dla Juti_volley. Przepraszam, że aż tak mocno go okroiłam. Wątek z końca opowiadania - dla Niezrównoważonej. Długo na to czekałaś, prawda? Ogólny całokształt - dla say_kneel, która właśnie dała wyznaczniki tego opowiadania. Mam nadzieję, że zbytnio nie zawiodłam, chociaż mam świadomość, że mogło być lepiej. PS. Bardzo niekanonicznie. Bardziej być nie mogło. PS2. Za komentarze byłabym bardzo wdzięczna. Dla say_kneel.  Bez tych kilku rzuconych przez Ciebie wyznaczników jeszcze długo tutaj nic by się nie pojawiło. Dziękuję za ruszenie wena. "Od ognia"    Ogień go spalał.    Do

Wywiad z p. Janem Potykowskim

Witam po raz kolejny z niepotterowskim opowiadaniem. Kolejne, które zostało napisane na konkurs ("Moja Polska w 2050 roku" organizowany przez Senat), w którym niestety nic nie zdobyłam. Praca w formie dowolnej (opowiadanie, wiersz, wywiad, reportaż, opis...) miało opowiadać o tym, jak wyobrażam sobie Polskę w 2050 roku. Zapraszam do czytania i komentowania. "Wywiad z p. Janem Potykowskim" Dzisiaj mam okazję porozmawiać z panem Janem Potykowskim, jednym z przywódców podczas starć powstańców polskich z dnia dziesiątego marca 2018 roku. Spotkaliśmy się w jednej z kawiarni na warszawskim Milowcu. Pan Jan wydaje się niezbyt tym faktem zadowolony. Próbuję nawiązać rozmowę. Długo namawiałam go na spotkanie, kiedy już się zgodził wydaje się niezbyt chętny do rozmowy. Redaktorka: Witam pana serdecznie, bardzo się cieszę, że mogę się w końcu z panem spotkać. Jan Potykowski: Witam. R: Jesteśmy tutaj ― na warszawskim Milowcu. Ma pan zapewne dużo wspomnień zw

Lot

Chciałabym na wstępie ostrzec, że opowiadanie nie jest w tematyce potterowskiej. Tym razem przedstawiam Wam twórczość własną. Opowiadanie zostało napisane na konkurs olimpijski im. Jana Parandowskiego organizowane przez Polski Komitet Olimpijski, gdzie zostało docenione i spośród 212 prac trafiło do czołowej dwudziestki - finału. W samym finale niestety nie udało mi się nic zdobyć, niemniej jestem ogromnie szczęśliwa.  Historia przedstawia początki pewnego chłopca jako skoczka narciarskiego. Mimo że opowiadanie nie jest w tematyce potterowskiej, mam nadzieję na Wasze opinie i komentarze.  Przepraszam również za długą przerwę i chcę poinformować, że pojawił się we mnie pomysł (w końcu, Frigusko, w końcu!) na miniaturkę potterowską, więc myślę, że na czasie się coś tu pojawi. Z największymi podziękowaniami dla Damiana, bez którego wsparcia tekst nie powstałby "Lot"    ― Skacz! Skacz! Skacz! ― skandowali moi przyjaciele.    Była nas piątka chłopaków. Mieliśmy